dzisiaj mgła porannym welonem
otoczyła wyśniony świat
w którym tańczyły
zielonookie dziewczyny
zmoczone deszczem
machając chusteczkami
w zielone paski
na rozdeptanej ziemi
przed domem
przechadzają się dostojne wrony
czarnymi kropkami malując
niechciane widoki
drzewa bezlistne drapieżnie
paluchami wystawiają jesień
do smutnych chmur
które płaczą nad marnością świata
ech gdzież te słoneczne motyle
śmiejące się do ludzi
balansujące pomiędzy autami
mgła jest ciepła
jak kołderka na pupie snów